Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!

Obserwatorzy

Konkurs - wygraj kremiki dla mamy - WYNIKI!

Kochani,
Jakiś czas nie było mnie w blogosferze - wybaczcie. Już wracam do Was szybkim krokiem i oto jestem z wynikami mojego konkursu!
Wszystkie macie piękne wspomnienia związane z mamą, jednak postanowiłam wyróżnić Katarzynę Michałowicz!

Krzyczałam 'wniebogłosy', dosłownie, bo mój nowy, kolorowy i w kształcie zajączka, balonik pofrunął właśnie w niebo... Było mi strasznie, wręcz okrutnie, przykro... Jak on mógł? Przecież dopiero co mamunia zakupiła mi go na parafialnym odpuście... I na wiatr tego dnia też byłam zła, oj byłam... :)
Niestety, nic nie mogłam zrobić. Wbrew mojej wierze w ofiarne wróżki i uskrzydlone elfy balonik nie zawrócił...
Z domu wybiegła, zaalarmowana moimi krzykami, mama. Moja mama. Mama Basia (co z tego, że na pierwsze miała Halina, skoro wszyscy używali drugiego imienia). A moja mama nieba by mi przychyliła, żebym odzyskała utracony tak szybko balonik. Jednak tym razem nawet moja wszechmocna mamunia nie potrafiła sprowadzić go z powrotem. No cóż, mogłam nadal rozpaczać, albo być dobrej myśli. Dzięki mojej mamie zaczęłam być dobrej myśli, bowiem wzięła mnie za rękę i udałyśmy się w kierunku kramów tak zwanych, gdzie powiewały radośnie całe stada różnobarwnych balonów. I jeden z nich miał być mój, tylko mój. Nowy, kolorowy i w kształcie zwierzątka, balonik :) Dzięki mojej mamie, rzecz jasna.
To wydarzenie miało miejsce jakieś 27 lat temu, kiedy byłam beztroską 5-latką z kitkami przewiązanymi niebieskimi kokardami... :) 
Przez kolejne 20 lat moja ukochana mama podawała mi pomocną dłoń w trudnych sytuacjach - bez względu na to, czy piętrzące się przede mną problemy były wielkości Mount Everest, czy były jedynie maleńkimi pagórkami... Bo z mamą wszystko stawało się prostsze, łatwiejsze i przyjemniejsze :)
Pielęgnuję te wspomnienia, bo na dzień dzisiejszy tylko one mi pozostały... Moja mama, mama Basia, jest dla mnie subtelną poezją w prozie codziennego życia :]

Gratuluję wygranej :)






3 komentarze:

  1. Gratulacje. Bardzo ładny tekst, myślę, że zdecydowanie zasłużył na wygraną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż mi się łezka w oku zakręciła. Gratuluję wygranej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :* Wasze słowa są dla mnie baaaardzo ważne!
Proszę o nie zostawianie SPAMU - takie komentarze będą usuwane.