Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zniszczone włosy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zniszczone włosy. Pokaż wszystkie posty

Pielęgnacja włosów po lecie - regeneracja zniszczonych kosmyków

Na pewno wielu z nas, po okresie letnim, zauważyło pogorszenie kondycji włosów. Słońce, piasek, woda morska - to zabójcze połączenie dla naszych kosmyków! Stały się suche, łamliwe i się rozdwajają? Trzeba jak najszybciej wyruszyć im z pomocą! Powodem złego stanu włosów jest uszkodzenie włosowej łuski i ochronnej warstwy lipidowej. Ważne teraz, po lecie, jest zadbać o odbudowę ich struktury.


PODETNIJ!
Wbrew reklamom, zniszczonych i rozdwojonych włosów, nie naprawi żaden szampon czy odżywka. Jedyną metodą radzenia sobie z tym zjawiskiem jest podcięcie uszkodzonych końcówek. Problem sam nie zniknie, a zniszczone na końcach włosy, rozdwaja się cały czas do góry. Dla ich dobra podetnij je troszkę :)

DOBIERZ ODPOWIEDNI SZAMPON!
Wybór produktów do mycia włosów jest spory, dla Ciebie będą teraz dobre szampony regenerujące i nawilżające. Powinny zawierać ceramidy, witaminę E, A i witaminy z grupy B, pantenol, proteiny i keratynę. Składniki tych szamponów zostały tak opracowane, że wbudowują się w strukturę włosów. 



NAKŁADAJ MASKI!
Struktury włosa nie odbudujesz za pomocą odżywki - ona z reguły wygładza kosmyki i sprawia, że łatwiej jest je rozczesać. Postaw więc na maski regenerujące. Tego typu produkty domkną rozchylone łuski, wygładzą i nawilżą włosy, uzupełnią ich uszkodzenia. Przez pierwszy tydzień kuracji można je nakładać nawet co drugi dzień. Kosmetyki intensywnie regenerujące nakładaj kilka cm od skóry głowy - z reguły zniszczone włosy nie potrzebują regeneracji u nasady, nie ma sensu ich niepotrzebnie obciążać. Pamiętaj też, że najlepiej działają w cieple - warto po nałożeniu przykryć włosy folią. 

ZAOPATRZ SIĘ W OLEJEK ARGANOWY!
Olejek arganowy ma cudowne właściwości odżywcze i naprawcze dla naszych włosów, dzięki wysokiej zawartości witaminy E, przeciwutleniaczom, kwasom tłuszczowym, kwasowi ferulowemu, karotenoidom, polifenolom, skwalenowi i sterolom. Olej ten bardzo dobrze działa na włosy suche i łamliwe, które straciły swą mięsistość i połysk. W celu polepszenia kondycji włosów, należy wmasować go w skórę głowy i włosy, pozostawić na minimum pół godziny, następnie zmyć szamponem. Już po kilku zastosowaniach widoczny jest rezultat. Włosy są mocniejsze, grubsze i lśniące.



ODŻYWIAJ OD WEWNĄTRZ!
Zacznij chrupać produkty, które wpływają korzystnie na Twoje włosy. Co będzie dla nich najlepsze? Odsyłam do starszego wpisu - http://poradyherrbaty.blogspot.com/2013/05/co-jedza-wosy-czyli-jak-sie-odzywiac.html

ODSTAW NA POTEM...
Rozjaśnianie, koloryzacje chemiczne. Dla Twoich włosów to nienajlepszy czas na takie zabiegi. Suszarkę i prostownicę schowaj do szafy. Dość się przesuszyły latem. Mokre włosy delikatnie wycieraj w ręcznik, czesz je delikatnie.

MOŻE PŁUKANKA?W przypadku brunetek, blask włosom przywróci płukanka z kory dębu lub maseczka z łupin orzecha włoskiego. Tę pierwszą kupimy w każdej aptece, a drugą należy przygotować z rozdrobnionej zielonej skórki i łupiny orzecha. Do tak przygotowanej podstawy dodajemy 2 szklanki wody i łyżkę oliwy. Papkę rozprowadzamy na włosach i zmywamy dopiero po 30 minutach.
Blondynki, które chcą wzmocnić lub zregenerować swoje włosy lub rozświetlić jasne pasma, powinny systematycznie stosować płukanki z rumianku lub rabarbaru. Kwiat rumianka można kupić w każdej aptece. Potem należy go zalać litrem wrzącej wody. Gdy wywar naciągnie i ostygnie, należy go odcedzić. Stosujemy go po każdym myciu włosów. Najlepiej także ten typ włosów myć w szamponie rumiankowym. Płukankę z rabarbaru przygotowuje się podobnie. Trzeba tylko pokroić jego łodygę i wrzucić do gotującej wody. Gotować pięć minut, ostudzić, odcedzić i płukanka gotowa.


A jak Wy radzicie sobie z włosami po sezonie? A może nie jest tak źle, może nie trzeba walczyć o ich naprawę? Moje całkiem nieźle przeżyły sezon letni, jednak końcówki trzeba podciąć ;x
Pozdrawiam




Pielęgnacja włosów podczas wakacji - co niszczy nasze włosy latem i jak temu zapobiec?

Jak dbać o włosy latem?
Pielęgnacja włosów musi być dostosowana do pory roku. Latem największym wrogiem naszej czupryny jest słońce, wiatr i słona lub chlorowana woda. Zamiast inwestować w kosztowne kuracje, które naprawią to, co Twoim włosom zafundował wakacyjny wyjazd, zapobiegaj zniszczeniom już teraz. Naprawdę wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad, żeby zatrzymać piękno włosów na dłużej ;)



Jak słońce wpływa na nasze włosy?

Latem włosy niszczą się zarówno przez kąpiele słoneczne, jak i wodne.
Pod wpływem słońca włosy robią się bardziej suche i łamliwe.  Zaczynają się rozdwajać, plączą się i płowieją. Na początku uszkodzona zostaje warstwa zewnętrzna. W wyniku uszkodzenia włos się odbarwia i jest pozbawiony blasku. Następnie zmienia się struktura włosa. Niszczeniu ulegają włókna keratyny, co sprawia, że włosy nie są już takie wytrzymałe, ulegają rozrywaniu. Pomiędzy rozerwane włókna włosowe dostaje się kurz, piasek, sól, chlor, oraz inne szkodliwe czynniki zewnętrzne. Pod ich wpływem włosy łamią się, zaczynają się rozdwajać, są przesuszone i w końcu zaczynają swoim wyglądem przypominać siano. Należy pamiętać, że uszkodzenia włosów przez długotrwałe działanie promieniowania UV są nieodwracalne.
Szkodliwe działanie słońca zostaje spotęgowane w sytuacji, kiedy promienie słoneczne padają na mokrą głowę. Wyzwala się wtedy reakcja chemiczna podobna do tej, jaka zachodzi podczas rozjaśniania. Z cząsteczek wody uwalniają się wolne rodniki, które przecinają włókna keratynowe będące podstawowym budulcem włosa.
Im jest we włosach więcej melaniny, tym włosy są ciemniejsze i bardziej odporne, dlatego też
szkodliwe i niszczące działanie promieni UV dotyczy zwłaszcza włosów uwrażliwionych i zniszczonych zabiegami fryzjerskimi (farbowanie, rozjaśnianie, trwała) W takich włosach melanina została całkowicie rozłożona i musimy o nie bardziej zadbać!




Jak dbać o włosy latem?

Aby latem włosy wyglądały pięknie, były gładkie i lśniące, należy o nie zadbać i odpowiednio je pielęgnować. Co więc warto robić?
Według mnie 10 Najważniejszych przykazań Letniej Pielęgnacji :

  1. Dobrze jest włosy odżywiać, czyli stosować na nie różnego rodzaju kuracje wzmacniające i nawilżające, polegające na położeniu na włosy specjalnej maski oraz odżywki. Dzięki tym kosmetykom łuska włosa zostaje zamknięta, a jego powierzchnia wygładzona. Na maskę można wykorzystać produkty domowe. Dobrym sposobem jest maska wykonana z oliwy z oliwek z dodatkiem cytryny lub rozgniecione awokado. W okresie letnim warto aplikować maskę także na skórę głowy- trzeba pamiętać, że nasz skalp także potrzebuje nawilżenia i nie można go pomijać w pielęgnacji włosów.
  2. Nie wolno chodzić z mokrą głową. Po umyciu włosów należy je wysuszyć w pomieszczeniu. Krople wody, które pozostają na włosach, po umyciu skupiają promienie słoneczne i tym samym uruchamiają procesy chemiczne.
  3. Warto przyjrzeć się dokładniej szamponom i odżywkom jakie kupujemy - wybierajmy te, które zawierają filtry UV, uchronią włosy przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych!
  4. Spłukuj z włosów chlor i sól  po każdej kąpieli morskiej albo w basenie. Chyba nie ma dla włosów gorszej odżywki niż maseczka z soli i chloru!
  5. Spinajmy włosy. Jeśli masz długie lub półdługie włosy – spinaj je na słońcu spinką lub gumką. Będą się mniej plątać i będą w mniejszym stopniu wystawione na działanie promieni UV.
  6. Należy przykrywać głowę - to ochroni sam włos, a także mieszki włosowe tkwiące w skórze głowy, no i oczywiście delikatną i wrażliwą skórę głowy. Do wyboru mamy kapelusze, chustki - będziemy modne, kobiece i dobrze zabezpieczone :)
  7. Nie farbujmy latem włosów... Przed wyjazdem na urlop podetnij włosy, ale wstrzymaj się z ich koloryzacją aż do powrotu. Po pierwsze, włosy po zabiegach chemicznych jeszcze gorzej znoszą promieniowanie UV. A po drugie, kolor pod wpływem promieni UV szybko płowieje. Może się okazać, że zamiast czekoladowego brązu pojawi się rudawy, a słoneczny blond przeistoczy się w siwawą platynę…
  8. Latem warto postawić także na nielubiane przez niektórych silikony. Warto 1-2 razy w tygodniu (w zależności jak często myjesz włosy) użyć maski/odżywki silikonowej. Silikony chronią włosy przed urazami mechanicznymi i także przed ciepłem (są składnikiem produktów termoochronnych do włosów).
  9.  Myj włosy częściej :) W upalne dni skóra głowy bardziej się poci, a gruczoły łojowe wydzielają więcej tłuszczu. Jego nadmiar powoduje przetłuszczanie się włosów, na których szybciej gromadzi się brud. Dlatego latem myj pasma tak często, jak to konieczne. 
  10. Ostrożnie z suszarką i prostownicą. Latem włosy są wystarczająco przesuszone słońcem - używając suszarki i prostownicy dodatkowo je obciążasz i utrudniasz pielęgnację. Jeśli już musisz, susz włosy chłodnym powietrzem oraz stosuj kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji włosów poddawanych działaniu wysokich temperatur.


A jak Wy zabezpieczacie swoje włosy? Przywiązujecie uwagę do intensywniejszej pielęgnacji w tym okresie?



..::Olejowanie włosów::..

Olejowanie włosów - metoda pielęgnacji od zawsze popularna, ale tak na prawdę nie jest jeszcze wszystkim dobrze znana. Sama długo myślałam, że to metoda głównie dla dziewczyn z suchymi i zniszczonymi włosami...
Olejku rycynowego używałam od zawsze - ale dopiero niedawno zaczęłam stosować typowe olejowanie. Po miesiącu takiej pielęgnacji nie poznaję własnych włosów :D
Dodam, że stosuję olejki Green Pharmacy, aktualnie zaczęłam testować łopianowy z papryczką. Wmasowuję podgrzany olejek w skórę głowy i całe włosy. Nakładam ręcznik i trzymam przez pół godziny. Zmywam dokładnie szamponem - taki zabieg powtarzam minimum raz na tydzień. Włochy zaczęły błyszczeć jak modelkom z reklamy Pantene - zresztą zobaczcie same :) To zdjęcia bez lampy błyskowej :)




Być może blasku włosom dodała również henna Khadi, którą niedawno kładłam na włosy - w sumie całej pielęgnacji można po trochu przypisać ogólny sukces :)

Kilka Informacji O Olejowaniu Włosów
Niezwykłe działanie kuracji olejowych od wieków znają i wykorzystują hinduski i arabki – to dzięki nim ich włosy są tak piękne, sprężyste i błyszczące. Chociaż drogerie i apteki w dzisiejszych czasach zasypują nas cudownymi specyfikami , (które w niezwykły sposób mają przywrócić zdrowie i blask naszym włosom), w większości są jednak przereklamowane. Za to tradycyjne, naturalne sposoby naprawdę mogą znacząco poprawić wygląd i kondycję naszych włosów. I to bez wydawania dużych pieniędzy. Olejowanie włosów jest bardzo proste i nie wymaga żadnej wprawy. Możesz wykonać je sama i wykorzystać do tego oleje przeznaczone do smażenia czy sałatek :)

Jakie efekty przynosi nakładanie olejków na włosy?
Regularne wcieranie we włosy olejków poprawia ich sprężystość, nawilża i regeneruje - a odpowiednio dobrane olejki zapobiegają wypadaniu włosów, poprawiają stan skóry głowy, wspomagają walkę z łupieżem Oleje regulują ilość wydzielanego przez skórę serum, więc mogą być także świetnym sposobem na przetłuszczające się włosy. Oleje doskonale nadają się również do zabezpieczania końcówek.
  • Zabieg ten spisze się na wszystkich rodzajach włosów.
  • Nadaje kosmykom połysk i głęboki blask
  • Przesuszonym, łamliwym i niesfornym kosmykom przywraca elastyczność oraz nawilża
  • Podkreśla skręt włosom kręconym
  • Ułatwia  rozczesywanie
  • Wzmacnia i odżywia włosy osłabione
  • Ogranicza wypadanie
  • Łagodzi podrażnienia skóry głowy oraz stany zapalne.
  • Leczy łupież
  • Ogranicza wydzielanie sebum, przez co włosy mniej sie przetłuszczają.
  • Chroni włosy farbowane przed utratą koloru. 
Jak olejować włosy?
Najczęściej do pielęgnacji włosów wykorzystuje się dwie różne metody olejowania.
Pierwsza z nich polega na nałożeniu oleju na suche włosy. Niewielką ilość olejku równomiernie nanosimy na skórę głowy i całe pasma (od nasady, aż po same końce). Rozprowadzając olejek warto delikatnie pomasować skalp. Taki masaż redukuje napięcie i stres, a także pobudza krążenie i ułatwia wnikanie substancji odżywczych.
Olejek pozostawiamy na minimum 30 minut, chociaż polecam zostawić go na noc i zmyć dopiero następnego dnia. Mi jednak ciężko spać w szeleszczącym czepku - a nie chcę ubrudzić pościeli.
Nasmarowaną głowę warto okryć ciepłym ręcznikiem lub nałożyć na nią foliowy worek (ciepło rozchyla łuski włosa, olejowi łatwiej działać). Po upływie określonego czasu należy dokładnie umyć włosy, by usunąć z ich powierzchni nadmiar tłustej powłoki.
Po określonym czasie spłukujemy olejek z włosów ciepłą wodą i myjemy głowę  szamponem, nawet 2 razy.
Zabieg warto powtarzać 1-2 razy w tygodniu.
Druga metoda nie wymaga spłukiwania. Olej stosujemy bezpośrednio po myciu włosów. Nakładamy kilka kropel oleju na dłonie i rozcieramy go energicznie pocierając, następnie dokładnie trzemy go we włosy, od połowy ich nasady aż po same końce. Najlepiej aplikować olej na jeszcze wilgotne włosy.


Jakie olejki stosuje się na włosy? 
Do olejowania włosów można wykorzystać niektóre oleje spożywcze, takie jak oliwa z oliwek czy olej winogronowy. Do wyboru mamy również szeroką gamę kosmetyków specjalnie przeznaczonych do tego celu, głównie ajurwedyjskie mieszanki olejków, wzbogacone wyciągami ziołowymi i olejkami eterycznymi.
Produkty do olejowania włosów możemy podzielić na dwie, główne grupy: olejki syntetyczne na bazie parafiny oraz olejki naturalne. Zarówno jedne, jak i drugie wygładzą i nabłyszczą pasma. Olejki naturalne dodatkowo odżywiają włosy i skórę głowy.

    olejek arganowy - polecany na zniszczone, matowe i przesuszone włosy.
    olejek rycynowy -   Zapobiega rozdwajaniu końcówek, nawilża włosy i  przyśpiesza ich porost. Dostępny w każdej aptece, duża butelka, ok. 5 zł.
    olej kokosowy - nawilża włosy, chroni końcówki przez rozdwajaniem. 
    olej jojoba - regeneruje, nawilża, wygładza włosy, wystarczy dosłownie kilka kropel, a włosy stają się cudownie miękkie!
    olejek makadamia - wygładza, nawilża, nadaje się do napuszonych, kruchych i łamliwych włosów.
    olejek z orzechów laskowych - głęboko nawilża suche włosy.
    olej z pestek winogron - wygładza, nawilża.
    oliwa z oliwek - nawilża, wzmacnia, poprawia kondycję, a przy tym niewiele kosztuje.

Pamiętajmy, żeby nie stosować oleju na brudne włosy i  brudną skórę głowy. Włosy nie muszą być "pierwszej świeżości" (bez sensu byłoby mycie włosów po to, aby je naolejować ), ale nie powinny być przetłuszczone! Oraz pamiętajmy, że lepiej włosy olejować częściej, lecz w mniejszych ilościach ->Nie należy za jednym razem wylewać na włosy pół butelki :D

Jeśli masz wysokoporowate włosy...
Muszę wspomnieć, że wysoko porowate włosy wymagają też odpowiedniego olejowania.
Włosy o odchylonej strukturze polubią wszystkie oleje jedno i wielonienasycone. To dlatego, tak wychwalany przez blogerki i wizażanki, olej z kokosa się nie nada, a po nałożeniu robi nam puch...

Poniżej przykłady olei łatwo dostępnych odpowiednich do włosów wysokoporowatych.

Oleje jednonienasycone (zawierające kwas oleinowy omega 9)
z orzechów macadamia 58%
z orzechów archaidowych 60%
ze słodkich migdałów 63% <3
oliwa z oliwek 56% - może obciążać
olej sezamowy 50%
olej arganowy 42%

Oleje wielonienasycone (kwas linolowy omega 6 i alfa-linolenowy omega 3)
olej z wiesiołka 73% <3
olej lniany 73% <3
z nasion czarnej porzeczki 61%
olej z pachnotki 75%
olej z pestek dyni 60%

1. Jak często należy olejować włosy?
W zależności od stanu naszych włosów i indywidualnych potrzeb.
Włosy zniszczone najlepiej olejować minimum 2 razy w tygodniu, aby uzyskać najlepszy i szybki efekt. Ja robię to raz w tygodniu, ponieważ moje włosy nie wymagają ekstra nawilżenia i mega pielęgnacji :D
2. Ile oleju należy użyć ?
Wbrew pozorom nie trzeba używać go zbyt dużo! Nawet na długie włosy starcza jedna łyżka stołowa oleju.
Poleca się używać ok 1 do 3 łyżek oleju. Pamiętajmy, że im gęstszy olej tym mniejszą ilość go aplikujemy. Moje pierwsze olejowania włosów kończyły się podrażnieniem skóry - dawałam go znacznie za dużo - więc nie przesadzajmy :)
3. Jak długo trwa samo nakładanie oleju na włosy?
Wszystko zależy od wprawy natomiast nie jest to zajęcie czasochłonne i może potrwać ok 1 minuty do paru minut.
4. Czy każdy może olejować włosy?
Tak! Największą zaletą olei jest to , że właściwie każdy może ich używać. Nadaje się także do tłustych włosów.
5. Jaki olej jest najlepszy?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Generalnie wszystko zależy od potrzeb naszych włosów.
Najczęściej używanymi olejami są : kokosowy, rycynowy, arganowy i olej jojoba.
6. Na co zwracać uwagę przy wyborze oleju?
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że najlepsze oleje są tłoczone na zimno i nierafinowane. Najlepsze są w 100% naturalne oleje bez chemicznych dodatków.
7. Jak długo należy trzymać olej na włosach?
Najlepsze efekty zauważamy po minimum 4 godzinach. Zaleca się olejowanie włosów na noc właśnie ze względu na czas – śpimy minimum 5 godzin i jest to najbardziej efektywny czas trzymania oleju. Można oczywiście trzymać go nawet 7-9 godzin, nie zaszkodzi to naszym włosom. Nie opłaca się natomiast aplikować oleju np. na 15 min .
8. Czy olejowanie włosów jest drogie?
Absolutnie nie! Olejowanie wielu kobietom kojarzy się z ogromnymi pieniędzmi. To błąd!
Dobre oleje można kupić już za 10 złotych co sprawia, że olejowanie staje się bardzo dobrą alternatywą do drogich drogeryjnych masek.
9. Czy olei można używać także do innych celów?
Tak! Niektóre oleje można stosować także na regeneracje dłoni i paznokci a także masaż całego ciała. Mam olejek ryżowy, którym smaruję twarz na noc :)
10. Jak zmyć olej?
Olej zmywany po prostu myjąc włosy szamponem (najlepiej delikatnym bez SLS). Ja myję głowę dwa razy, żeby dokładnie zmyć olejek z włosów. Po umyciu nakładamy odżywkę jak zwykle.
11. Czy można aplikować olej na skórę głowy?
Tak! Jak najbardziej należy położyć olejek na skórę głowy, żeby cenne składniki dostały się również do cebulek :)
12. Czy częste olejowanie przetłuszcza włosy?
Nie! Olejowanie nie ma wpływu na przetłuszczanie się skóry głowy. Niektóre nawet pomagają w tej kwestii :D
13. Dlaczego po zmyciu oleju mam wrażenie, że moje włosy są jakby tłuste?
Może to wynikać z niewłaściwego umycia włosów lub złego spłukania. Może też to wynikać z nieprawidłowego nakładania oleju - nakładałyśmy go zbyt wiele!
14. Gdzie kupić olej?
W sklepach zielarskich, w sklepie z ekologicznymi kosmetykami lub przez internet. Pojawiają się również w drogeriach np firmy Elfa Pharm (Moje ukochane, Green Pharmacy) :)

A Wy używacie olei? Jakich? Chwalicie tę metodę, czy raczej nic Wam nie daje?
Przypominam Wam o moim konkursie, w którym między innymi, można zdobyć olejek do włosów Green Pharmacy. Zapraszam tutaj - ..::KONKURS::.. - zostało jeszcze kilka dni :)


Miłego weekendu i czekam na komentarze :P

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
KOCHANI!
Po roku pielegnacji olejami zapraszam na wpis podsumowujący!
http://poradyherrbaty.blogspot.com/2014/09/rok-olejowej-pielegnacji-wosow.html





GREEN PHARMACY Olejek Łopianowy z Olejem Arganowym - recenzja

Pozwólcie, że się pochwalę... Jakiś czas temu udało mi się wygrać konkurs organizowany przez firmę Elfa Pharm :) Nagrodą były kosmetyki, z nowej arganowej linii :)



------------------------------------------------------------------
Seria kosmetyków Green Pharmacy rozszerzyła swoją ofertę o nowy szampon i balsam do włosów suchych Olej Arganowy i Granat oraz odbudowujący olejek łopianowy do skóry głowy z olejkiem arganowym. Od wieków naturalny olej arganowy, marokańskie złoto, przywraca włosom blask, regeneruje, wygładza, ułatwia czesanie i stylizację, nadaje miękkość, elastyczność, chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Wzmacnia i odżywia skórę głowy. Ekstrakt z granatu nawilża i regeneruje oraz odświeża kolor włosów.
-------------------------------------------------------------------

Postanowiłam, że na razie przetestuję olejek. Szampon i balsam zostawiam na lato - kiedy pewnie słońce przesuszy mi włosy i będę potrzebowała regeneracyjnej pomocy.

O olejku od producenta :

GREEN PHARMACY Olejek Łopianowy z Olejkiem Arganowym 100ml - regenerujący olejek do skóry głowy


Od wieków naturalny olej arganowy, marokańskie złoto, przywraca włosom blask, regeneruje, wygładza, ułatwia czesanie i stylizację, nadaje miękkość, elastyczność, chroni przed czynnikami zewnętrznymi.
Nowatorska kompozycja oleju arganowego i naturalnego oleju z korzenia łopianu:
  • odbudowuje włosy, wzmacniając ich strukturę
  • odżywia cebulki, pobudza wzrost włosów
  • zmniejsza łojotok, działa przeciwzapalnie i przeciwłupieżowo
  • nawilża, przywraca blask, wygładza i ułatwia rozczesywanie i stylizację
  • nadaje miękkość i elastyczność.
  • wzmacnia i chroni.
  • zapobiega puszeniu

Włosy stają się mocniejsze, lśniące i pełne życia
Skład : Helianthus Annuus Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, SC-CO2 - extract Arctium Lappa, BHT


To mój pierwszy olejek, który miałam okazję używać (oprócz rycynowego), także bardzo się ucieszyłam, kiedy paczka w końcu do mnie trafiła. Spodobało mi się "pierwsze otwarcie" buteleczki. Zabezpieczona była jak tradycyjny olej kuchenny. Opakowanie podgrzałam we wrzątku, wylałam ciepły płyn na rękę i zaczęłam wcierać w skórę głowy. Zapach olejku był ledwo wyczuwalny - ale przyjemny, kojarzy mi się z żywicą. 


Siedziałam jak nakazano, pół godziny natarta olejkiem. Troszkę skapywało mi z włosów na twarz, wszystko dookoła mnie zatłuściłam tym kosmetykiem ;p. No ale czego nie robi się dla urody :)
Po ustalonym czasie, poszłam do łazienki umyć włosy. Dla pewności umyłam ją dwa razy szamponem.

Trochę zdziwiło mnie, że wyskoczył mi łupież. Miewam, ale bardzo rzadko - a tu dość duże płatki, do tego skóra swędziała mnie nieprzyjemnie i nawet lekko piekła. Jednak włosy jakby bardziej błyszczące, bardziej miękkie, i przyjemnie nawilżone. Chodziłam i masowałam piekący skalp - ale z wyglądu włosów byłam bardziej zadowolona.

Po tygodniu dałam olejkowi kolejną szansę. Przecież skóra mogła mnie piec od słońca, od szamponu, od czegokolwiek. Więc powtórzyłam "zabieg" niecierpliwa rezultatów.
Podejście numer dwa wyglądało podobnie - aczkolwiek łupieżu pojawiło się znacznie mniej no i skóra szczypała znacznie mniej. Po drugiej aplikacji w buteleczce została już połowa olejku. 


Nie zniechęciło mnie to jednak, użyłam olejku po raz kolejny a w opakowaniu zostało kosmetyku na jeszcze jedno lub dwa użycia.  Trochę szybko się zużywa - ale może nie umiem umiejętnie go nakładać (może nakładam zbyt wiele?)
Włosy po kuracji tym kosmetykiem dłużej zachowują świeżość, rzeczywiście są bardziej błyszczące i lepiej nawilżone.  Są ładnie wygładzone i nie odstają - co u mnie niestety często się zdarza :D




Dużym minusem jest to, że zawsze później pali mnie skóra przez kilka godzin. To takie uczucie, jak po lekkim poparzeniu słonecznym. Skóra jest sucha i lekko piecze. Nigdy nie miałam czegoś takiego po żadnym kosmetyku - także jestem zdziwiona totalnie... 

Polecam jednak wszystkim serdecznie, warto spróbować. Ja chyba się skuszę na łopian z papryką - również od Green Pharmacy :) Może taki moja skóra bardziej polubi ;P

------------------------------------------------
UWAGA! Pieczenie najprawdopodobniej pojawiło się, ponieważ jednorazowo użyłam zbyt dużej ilości olejku. Przy kolejnym myciu nałożę go bardziej umiejętnie - sprawdzę czy w tym tkwi szkopuł :P
------------------------------------------------
Tak właśnie było. Dziś użyłam olejku jak należy - zmniejszyłam ilość zużycia tak, że spokojnie starczy mi jeszcze na 4 x. Nie mam już nieprzyjemnego uczucia pieczenia. dziękuję za poradę ELFA PHARM i moim Czytelniczkom :*

Moja Włosowa Historia

Kwiecień na blogu rozpoczęłam baaardzo monotematycznie - włosowo. Ale właśnie głównie o włosach chciałam pisać, dlatego też dzisiejszy post poświęcam moim kosmykom.



Chciałam przedstawić Wam fotograficznie moją historię włosową :) Jest trochę wybrakowana, ale niestety nie dysponuję albumem rodzinnym ;P Zdjęcia przedstawiają mnie, z różnych okresów mojego życia. Niektóre są bardzo śmieszne, więc proszę o wyrozumiałość ;P




Już od dziecka nosiłam długie włosy, moim marzeniem było zapuścić je "do pasa". Jednak przez 28 lat mojego życia nie udało mi się tego dokonać. Przez te wszystkie lata raz zapuszczałam a raz cięłam je do ramion. Wszystko zależało od nastroju, czy pogody. Moje włosy bardzo szybko mi odrastają, więc nie miałam oporów przed fryzjerem. Naturalny kolor moich włosów to taki orzechowy brąz. W słońcu bardzo się rozjaśnia i przeżywałam dramat, jak koleżanki mówiły, że robię się ruda :D Teraz rudość jest moim marzeniem <3 Na tym zdjęciu nie widać, ale zawsze miałam problem z uczesaniem. Każdy włos rośnie mi innym tempem. Jako dziecko zawsze miałam sterczące zewsząd włosy. Mimo kitka włosy odstawały z każdej strony... Nie lubiłam wsuwek i do teraz noszę tylko jak muszę.
Na samym dole (zdjęcia z dziś) same zauważycie, co mam na myśli, pisząc o odstających włosach :)
W ósmej klasie zaczęłam praktykować z wodą utlenioną. Wielka głupota. Chociaż zrobiłam sobie ładne blond pasemka, to włosy nadawały się już tylko do ścięcia. Suche, zniszczone włosy łamały się jak badyle. Na szczęście człowiek uczy się na błędach ;P


Zdjęcia wyżej predstawiają 19 letnią Herrbatkę. Z tęsknotą patrzę na zdrowe włosy, które lśniły pełnią swojej mocy. Nie farbowałam, nie suszyłam, nie prostowałam. Używałam tylko szamponu dla dzieci - Shaumy Kids. Był to chyba najlepszy okres moich włosów... ale zbliżała się Studniówka... Więc postanowiłam ściąć włosy...


i pofarbować je na ciemny brąz...


Efekt metamorfozy bardzo mi się spodobał. Zmiana fryzury dodała mi kilka lat i dodała mi większej pewności siebie. Nie chciałam już wyglądać "jak dawniej" i przez kolejne sześć lat nakładałam, prawie co miesiąc, farby (głównie ciemny brąz). Do tego suszyłam, prostowałam... No i przez bite 6 lat używałam znienawidzonego przez Was BIOSILKA XD











Z włosami różnie bywało. Trzymały się jakoś mimo częstego farbowania. Ogólnie ich stan uważam za dobry, a wręcz świetny - patrząc na te wszystkie zabiegi, które im fundowałam. Najgorsze były popalone końcówki - prostownica okazała się największym złem. Poza tym w pracy nosiłam je pod czepkiem, więc głównym, wieloletnim problemem było Zapalenie Mieszka :( Kondycja włosów pozostawiała wiele do życzenia, a ja jeszcze znudzona "czarnością" na głowie, poszłam do fryzjera zrobić sobie słoneczne refleksy...



Całkiem fajnie to wyglądało, choć od połowy głowy (gdzie ilość warstw farby była większa) pasma były żółte lub czerwone. Niestety włosy łamały się bardziej plątały i wymagały większej pielęgnacji. także po miesiącu znów pokryłam głowę ciemną farbą.




W 2010 w marcu było tak :






A kilka miesięcy później już tak :



Jakiś szatan podkusił mnie do ścięcia włosów ;/ Oczywiście poprosiłam panią fryzjerkę "żeby dało się złapać w kitka", ale dopiero po kilku miesiącach mogłam spiąć włosy w normalnego kucyka... Dobrze, że włosy odrastają...

A kolejne 12 miesięcy później włosy już znacznie odrosły :


Więc włochy chyba szybko mi rosną...
Przez ostatnie dwa lata farbowałam włosy chemicznie już tylko 3x a pół roku temu w ogóle zrezygnowałam z tego typu koloryzacji. Postawiłam na hennę i jestem baaaardzo z tej zmiany zadowolona. Chociaż chciałabym, żeby ten brzydki odrost przestałbyć już widoczny...



Aktualnie walczę z nadmiernym wypadaniem włosów... bo to mój jedyny, ale odwieczny włosowy problem. 
Stan mieszków włosowych stabilny, nieczęsto coś się zapali ;P 
Oto zdjęcia z dziś(dwa tygodnie przed 28 urodzinami ;p), włosy niesforne i każdy stercze gdzie chce - ale znów zasypiałam z mokra głową :P





Po wygładzeniu wyglądają lepiej, ale dziś mam wolne i nie mam zamiaru układać włosów ani robić makijazu ;P 
Pozdrawiam Was serdecznie



Dziękuję mojej sis :* za pomoc przy wykonaniu niektórych fotografii, serdecznie zapraszam na Jej zdjęciowy blog http://agnieszka72.blogspot.com/