Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!

Obserwatorzy

Marchewkowe Love - kosmetyki do włosów z UK #4


Kiedy mieszkałam w Polsce, sklepy TK MAXX mogły dla mnie nie istnieć. Nie rozumiałam ich fenomenu i choć kilka razy buszowałam po nich - nigdy nic ciekawego nie mogłam w nich znaleźć. W Szkocji natomiast powinnam mieć zakaz wchodzenia do tej sieciówki. Serio. Kupiłam już tam cztery szczotki do włosów, kilka odżywek i parę szamponów. I to tylko z działu "włosowego"! Nie chcę wspominać ogólnie o dziale kosmetycznym, nie mówiąc już o całym sklepie...
Najgorsze, że za każdym razem wychodzę niezaspokojona, produkty kuszą namiętnie - a ja muszę się powstrzymywać... bo przecież nie wyjdę z siatą kosmetyków, skoro w domu jeszcze kilkanaście niewykorzystanych butelek...
Tak, w TK MAXXie zawsze znajdę jakąś perełkę, ciekawy produkt, który muszę mieć i już. Tam zawsze czekają unikaty, które jeszcze przeceniają. Dobrze, że nie mam tego sklepu po drodze i jestem tam tylko okazyjnie ;)
Parę tygodni temu wyhaczyłam tam odżywkę odprężającą do włosów i skalpu(!) Yes to... carrots. Był też ogórkowy szampon z tej marki, ale dorwę go następnym razem... W każdym razie długo się nie zastanawiałam i wzięłam. Kosmetyki tej marki dostępne są na stronie yesto.co.uk, w Polsce też czasami się pojawiają - znajdziecie je na Allegro, lub w drogeriach Sephora.



Yes to Carrots Pampering Conditioner (odprężająca odżywka)

Naturalna, nawilżająca odżywka, idealna do włosów suchych i normalnych. Odżywia, nawadnia, nawilża, zmiękcza i wygładza nawet niesforne i wymagające włosy. Przywraca włosom blask i miękkość. Formuła naturalna, bez parabenów, SLS i ftalanów. 97% składników naturalnych.

Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cetyl Esters, Behentrimonium Chloride, Citrus Grandis Fruit Extract, Daucus carota sativa (carrot) Carota Sativa Seed Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Punica Granatum Extract, Maris Aqua, Maris Limus Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Sodium Hydroxide, Parfum, Geraniol. *Certified Organic Ingredient / Ingredient Organique Certifie

Cena: ok. 9£/500ml



Odżywkę zamknięto w dużej, trochę nieporęcznej butli - nieprzemyślane opakowanie to duży minus. Żeby wydobyć produkt, trzeba je odwrócić i ścisnąć. Tu akurat muszę przyznać, że to fajny patent. Odżywki z koreczkiem potrafią być kłopotliwe - zwłaszcza pod prysznicem. A tu nic się nie naleje, nic nie wyleje ;)
Zapach produktu kojarzy mi się z kremem dla niemowląt Bambino. Delikatny i pudrowy. Po umyciu włosów, praktycznie nie wyczuwalny.

Skład odżywki Yes to Carrots może bardzo zachęcić. Nie znajdziemy w produkcie ani slsów, ani parabenów, ani żadnych silikonów. Wszystkie składniki są w 97 % naturalne, główne to olej z marchwi (naturalny przeciwutleniacz, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników), sok z aloesu (nawilża i łagodzi), wyciąg z grejpfruta (reguluje pracę gruczołów łojowych i nadaje pasmom blasku) i ekstrakt z granatu (sprawia, że włosy zachowują piękny kolor na dłużej).
Odżywka marchewkowa Yes to Carrots jest produktem stworzonym dla potrzeb włosów normalnych i suchych, a także dla skóry głowy. To chyba najbardziej do mnie przemówiło podczas zakupu - tak niewiele kosmetyków włosowych pielęgnuje skalp, a większość z nich jest w stanie mu nawet zaszkodzić.


Kosmetyk bardzo fajnie działa na włosy, już po pierwszym użyciu widać pierwsze efekty. Odżywka zapewnia włosom dobry poślizg, dzięki czemu nie mam problemów z ich rozczesywaniem. Włosy są mięciutkie, dobrze nawilżone. Z jednej strony są dobrze dociążone, nie strączkują się i nie elektryzują - z drugiej lekkie i świeże, pełne życia. Dociąża, nie obciąża - bardzo dobry kosmetyk na zimę.
Stosowana regularnie pielęgnuje skórę głowy i łagodzi zapalenie mieszków... a bez zdrowego podłoża, nie ma zdrowego włosa ;)
Warto wiedzieć, że kosmetyki marki Yes to... nie są testowane na zwierzętach!


Miałyście kiedyś kosmetyki z serii Yes to...? A w ogóle "zakupujecie się" w TK MAXXach? Pozdrawiam i czekam na komentarze :*
Herrbata

8 komentarzy:

  1. Jak tylko jestem na zakupach to wbijam do TK Maxx, lubie chociazby po nim buszowac bo rzadko sa dwie takie same rzeczy. Trafilalam na szczotke z wlosiem dzika mini i ja uwielbiam. Zaczne chyba wieksza uwage zwracac na kosmetyki do wlosow, ale jak dotad nic nie zauwazylam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam teraz tę odżywkę, również kupioną w TkMaxxie, kosztowała chyba niecałe 35 zł.
    Żałuję, że nie wzięłam 2 opakowań, bo już ich nie ma ;) Świetnie się u mnie sprawdza w codziennej pielęgnacji włosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam moze przeczytasz mozesz na pisac jakie frymy kupilas odzywke

      Usuń
  3. Kochana Ty to masz te włosy, ahhh piękne zazdraszczam :))

    A co do odżywki pierwszy raz widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. W TkMaxxxie kupuję lakiery do paznokci. ;] W sumie zaglądam tam tylko na półkę z kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne włosy, a do TkMaxxx zaglądam ale po porcelanę, akcesoria dla psów, zabawki i książki, czasem torebki, muszę ogarnąć kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat w Polsce chyba go widziałam, albo pomidorowego w TkMaxx właśnie. Sama ostatnio kupiłam tam masło do ciała Soap&Glory, a właściwie mój mężczyzna mi kupił ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja kiedyś też omijałam TkMaxx'a, ale odkąd weszłam tam pierwszy raz, to chcę tam wracać. Tak samo jest z Primarkiem. Wciąż wspominam moje pierwsze tam zakupy, chcę częściej! Wszystkiego dobrego w nowym roku! :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :* Wasze słowa są dla mnie baaaardzo ważne!
Proszę o nie zostawianie SPAMU - takie komentarze będą usuwane.