Nie wyrażam zgody na kopiowanie i przetwarzanie moich zdjęć oraz umieszczanie ich na innych stronach bez mojej wiedzy i przyzwolenia.
Zapraszam wszystkich do czytania, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Herrbata pisze na wiele tematów, a jej "PORADY HERRBATY" to blog o włosach, zdrowiu i urodzie! Znajdziesz tu wpisy o tym jak dbać o włosy, zdrowo się odżywiać i pielęgnować piękno :) Zapraszam!

Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą peeling. Pokaż wszystkie posty

Pilingujemy kawą skórę głowy :)





Jakiś czas temu pisałam o oczyszczaniu włosów, dla przypomnienia :

Dlaczego trzeba oczyszczać włosy?
Codzienna stylizacja włosów, brud, kurz i zanieczyszczenia, wywołują łupież, źle wpływają na pracę gruczołów łojowych. Zanieczyszczona skóra głowy objawia się nieprzyjemnym swędzeniem, sprzyja obfitemu złuszczaniu obumarłego naskórka i nadmiernemu wydzielaniu sebum. Właśnie sebum i reszta naskórka tworzą pancerz zanieczyszczeń, który nie pozwala składnikom odżywczym wniknąć w głąb włosa. Nawarstwiające się silikony na łodydze włosa sprawiają, że włosy stają się matowe, przeciążone i niemiłe w dotyku. Niestety, by skutecznie je oczyścić, nie wystarczy regularne mycie ulubionym szamponem. Przeznaczone do tego są specjalne linie kosmetyków. Właśnie dlatego oczyszczanie skóry głowy jest ważne - szczególnie w przypadku łupieżu i włosów tłustych u nasady.

Peeling skóry głowy nie różni się zbytnio od peelingu ciała. Bez względu na to czy wykonujemy go z użyciem gotowego kosmetyku, czy mieszanki naturalnych składników przygotowanych w domu, peeling ma działanie oczyszczające i antybakteryjnie. Usuwa wszelki osad i zanieczyszczenia oraz złuszcza zrogowaciały naskórek, pozostawiając skórę czystą i odświeżoną.
Peeling reguluje pracę gruczołów łojowych, zapobiegając przetłuszczaniu się włosów. Regularnie stosowany pomaga pozbyć się łupieżu. Poprawia także krążenie w skórze głowy, przez co może stymulować wzrost włosów lub zapobiegać ich wypadaniu. Zregenerowana skóra głowy to zdrowsze, lśniące i grubsze włosy. W sklepach są dostępne peelingi do skóry głowy, lub szampony peelingujące. Ale możemy także wykonać go sami, łącząc ulubiony szampon lub odżywkę z cukrem, kawą mieloną, zmielonymi płatkami owsianymi lub solą morską.

Więcej informacji o oczyszczaniu włosów znajdziecie tutaj -  http://poradyherrbaty.blogspot.com/2013/07/oczyszczanie-wosow-dla-kogo-jak-czesto.html

Dlatego też postanowiłam przygotować sobie peeling kawowy i uraczyć nim mój kochany skalp :)
Trzy łyżki kawy zalałam małą ilością wrzątku, kiedy "fusy" ostygły, dodałam do nich odżywkę i wmasowałam w skórę głowy.





Polecam zrobić to w kabinie prysznicowej, uniknie się bałaganu w łazience :) Łatwiej będzie też spłukać mieszankę z włosów.
Z tym właśnie miałam spory kłopot - część peelingu z kawy pozostała we włosach. Nie mogłam ich spłukać...  Kiedy włosy były suche, grzebieniem pozbyłam się resztki fusów z kosmyków. Z wyczesaniem kawy nie było już żadnych problemów.

Regularny peeling kawowy skalpu przynosi wiele korzyści
  • dzięki zawartości kofeiny peeling pobudza cebulki włosowe, stymuluje włosy do porostu,
  • nawilża skórę głowy,
  • oczyszcza skalp, usuwa martwy naskórek, reguluje pracę gruczołów łojowych, a także może pomóc pozbyć się łupieżu,
  • zatrzymuje wypadanie włosów
  • przygotowuje skórę głowy i włosy na przyjęcie odżywczej maski
Jeśli masz gęste włosy, lepiej nie ryzykować wykonania peelingu kawą, bo możesz mieć problem z jej wypłukaniem. Poza tym pamiętajcie, że kawa, to opcja przeznaczona dla osób z ciemniejszymi włosami. Peeling niestety może lekko przyciemnić białe pukle. W tym wypadku wykorzystaj do tego np. cukier :) Taki zabieg zaleca się wykonywać 1-2 razy w miesiącu.



I co powiecie na tę metodę? :)

Żele peelingujące od firmy Marion

Dzięki współpracy z JM Spa & Wellness udało mi się uzbierać aż 4 różne żele peelingujące firmy Marion. Zapraszam Was do mojej recenzji ;)





Formuła żeli peelingujących Marion oparta została na kompleksie odżywiającym skórę oraz mikrogranulkach, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Dzięki lekkiej, żelowej konsystencji, żele delikatnie myją i oczyszczają skórę z martwych komórek, nie niszcząc warstwy hydrolipidowej naskórka. Poprawiają ukrwienie i koloryt skóry, sprawiają, że skóra staje się bardziej miękka, gładka i elastyczna. Przeznaczone do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry z wyjątkiem bardzo wrażliwej.
Zostawiają na skórze cudowny aromat, do wyboru:
- świeżo palona kawa(
Zapach świeżo palonej kawy energizuje oraz dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru.),
- biała czekolada z pomarańczą (
Subtelny zapach białej czekolady i pomarańczy zapewnia przyjemne uczucie świeżości oraz dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru.),
- mleczko kokosowe(
Słodki zapach mleczka kokosowego relaksuje oraz dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru.),
- truskawka z wanilią(
Naturalny zapach truskawki z wanilią odpręża i dodaje pielęgnacji zmysłowego charakteru.). 



Skład: /Palona kawa/Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Polyethylene, Acrylates Crosspolymer, Glycerin, Propylene Glycol, Polyquaternium-7, Carbomer, Triethanolamine, Vitis Vinifera (Grape) Seed Powder, Parfum, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI.16255, CI.19140, CI.42090, CI.15985.
/Biała czekolada z pomarańczą/Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Polyethylene, Acrylates Crosspolymer, Glycerin, Propylene Glycol, Polyquaternium-7, Carbomer, Triethanolamine, Vitis Vinifera (Grape) Seed Powder, Prunus Armeniaca Seed Powder, Red 40 Lake, Parfum, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Limonene, Linalool, CI.15985.

/Mleczko kokosowe/Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Polyethylene, Acrylates Crosspolymer, Glycerin, Propylene Glycol, Polyquaternium-7, Carbomer, Triethanolamine, Vitis Vinifera (Grape) Seed Powder, Parfum,Styrene/Acylates, Copolymer (and) Coco-Glucoside ,Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone,Citric Acid,Hexyl Cinnamal 
/Truskawka z wanilią/Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Polyethylene, Acrylates Copolymer, Glycerin, Propylene Glycol, Polyquaternium-7, Carbomer, Triethanolamine, Vitis Vinifera (Grape) Seed Powder, Parfum, Benzyl Alcohol (and) Methylchloroisothiazolinone (and) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Benzyl Salicylate, C.I. 16255

Cena : 6.40zł /100ml.



Te żele peelingujące do złudzenia przypominają mi znane i lubiane pilingi Joanny - jednak w przypadku firmy Marion mamy dużo bardziej przyjemne opcje zapachowe. Do gustu najbardziej przypadła "kawa" i "kokos", ale pozostałe również pachną cudownie, urzekają i pieszczą zmysły.
Peelingi są drobnoziarniste więc nie ścierają bardzo mocno, osoby z delikatną skórą bez obaw mogą je używać. Mikrogranulki przyjemnie masują ciało, jednocześnie bardzo dobrze je wygładzając, pozostawiają skórę gładką, miękką, aksamitną i dobrze nawilżoną... Dla mnie to raczej za mało, lubię tradycyjny, ostry piling. Żele Marion spełniają u mnie funkcje "zwykłego żelu pod prysznic". Nie pienią się intensywnie i nie są w zasadzie wydajne. Jeśli nie jesteś zbyt wymagająca w kwestii pilingu - to polecam :)


Używałyście tych żeli? Kuszą Was? Czekam na komentarze, pozdrawiam!

'Testuję z Maliną' - Eveline Cosmetics Slim Extreme 4D - Złoty peeling - masaż drenujący z kofeiną


Dzięki Malinie z http://testykosmetyczne.blogspot.com/ miałam okazję przetestować kilka nowości firmy Eveline - w tym Złoty Peeling - Masaż Drenujący z Kofeiną. Po dwóch tygodniach stosowania tego produktu, pragnę się podzielić z Wami moją opinią :)



Opis producenta :
Złoty peeling-masaż drenujący to innowacyjny produkt wyszczuplający zainspirowany najnowszymi osiągnięciami światowej kosmetologii i medycyny estetycznej. Peeling-masaż skutecznie złuszcza martwy naskórek, przywracając skórze blask i świeżość.

Przełom w wyszczuplaniu i modelowaniu sylwetki
Czyste 24-karatowe złoto, działając w synergii z bogatym w kwas hialuronowy bioHyaluron Slim Complex (TM), guaraną i kofeiną, skutecznie stymuluje mikro-krążenie w tkance podskórnej, usuwa gromadzące się w komórkach toksyny, w rezultacie zauważalnie redukując cellulit. Innowacyjny kompleks Lipomoist 2013 zawierający ekstrakt z alg, bogaty w peptydy, mikroelementy oraz witaminy tworzy na powierzchni skóry mikrosiateczkę zapobiegającą parowaniu wody z naskórka. Nawilża, wygładza, ujędrnia oraz zwiększa przenikanie składników aktywnych w głąb skóry, intensyfikując efekt wyszczuplający. D-panthenol koi i łagodzi podrażnienia.

Efekt 4D
Wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
- nawilża i wygładza
- rewitalizuje
- napina i ujędrnia
- działa do 48 godzin

Innowacyjna formuła bogata w aktywne mikrogranulki delikatnie usuwa obumarłe komórki, likwidując szorstkość i łuszczenie się naskórka. Rewitalizujący masaż odświeża i dodaje energii, pozostawiając skórę jedwabiście gładką. Wygładzona i rozgrzana skóra jest gotowa na kurację antycellulitową.

Sposób użycia: podczas kąpieli rozprowadzić preparat na wilgotnej skórze ciała w partiach szczególnie wymagających wzmocnionej pielęgnacji antycellulitowej. Intensywnie masować okrężnymi ruchami przez 3 do 5 minut. Dokładnie spłukać wodą, osuszyć i zastosować odpowiedni preparat pielęgnacyjny z linii Slim Extreme 4D. Polecamy używać 1-3 razy w tygodniu w zależności od potrzeb.

Skład:  Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Polyethylene, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates/C10-30 Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Cocamide DEA, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Caffeine, Glycerin, Butylene Glycol, Paullinia Cupana Seed Extract, Centella Asiatica Leaf Extract, Urea, Poliquaternium-7, Hyaluronic Acid, Gold, Xanthan Gum, Carrageenan (Chondrus Crispus), Glucose, Panthenol, Allantoin, Methylchloroisothiasolinine, Methylisothiasolinon, Parfum, Mica, Cl 77491, Cl 77492.

Cena: ok. 18 zł/250 ml



Opakowanie, zapach, konsystencja...
Peeling został zamknięty w miękkiej i matowej tubce, która ładnie się prezentuje na mojej półeczce pod prysznicem. Takie opakowanie na pewno zachęci niejedną kobietę w sklepie - bo mimo wszystko "wygląd zewnętrzny" ma także duże znaczenie :)
Po otwarciu tubki od razu wydobywa się z niej przyjemny, owocowy zapach. Strasznie podobało mi się, że szybko wypełniał kabinę prysznicową i pieścił moje zmysły podczas masażu.
Sam produkt jest bardzo gęsty (dzięki czemu jest bardzo wydajny), z widocznymi maleńkimi drobinami złota (widać na zdjęciu). Drobin ścierających jest dużo, ale są one dość małe. Trzeba się "namachać" ręką, żeby zetrzeć martwy naskórek...




Moja opinia :
Peelingu używam już ponad dwa tygodnie - to wystarczający czas na wyrobienie sobie opinii o tym produkcie. Mi bardzo przypadł do gustu. Stosowałam go ok 3 razy w tygodniu i bardzo wyraźnie zaobserwowałam zmiany wyglądu skóry. Skóra moich ud widocznie się poprawiła - jest bardziej napięta, ujędrniona i gładsza. Z nóg zniknęły brzydkie krostki, które miałam zazwyczaj po goleniu. Myślę, że d-panthenol zrobił swoje :) Peeling wyraźnie poprawił kondycję skóry , dobrze się spłukuje, super odświeża i orzeźwia - co jest na prawdę przyjemne w takie upalne, letnie dni. Zapach bardzo owocowy, szkoda że tak krótko pozostawał na skórze. Konsystencja też dobra - produkt jest bardzo wydajny, dobrze się rozprowadza po mokrej skórze. Tylko te drobinki ścierające mogły by być większe - trzeba się trochę namęczyć podczas masażu.
Za krótko go chyba jeszcze używam, bo niewiele mi pomógł w walce z cellulitem i niespecjalnie mnie wyszczuplił... Ale przecież jestem dopiero w połowie opakowania i jeszcze wiele może się wydarzyć.



Peeling idealnie przygotowuje moją skórę na przyjęcie Złotego Serum Wyszczuplająco - Modelującego - ale o tym kosmetyku napiszę następnym razem :)

Produkt otrzymałam do testów z Malinowego Klubu, co nie miało wpływu na moją opinię.

Treacle Moon ..::My Coconut Island Body Scrub::.. - apetyczne ścieranie

Jaki jest klucz do skutecznej pielęgnacji? Jeżeli nie możesz sobie pozwolić na ciągłą opiekę pod okiem profesjonalistki, powinnaś na własną rękę spróbować poznać świat kosmetyków i zabiegów, które pomogą ci utrzymać odpowiednią kondycję skóry.
Ważnym produktem, którego nie powinno zabraknąć w naszej kolekcji kosmetyków, jest peeling do ciała. Złuszczanie naskórka posiada wiele zalet. Dzięki temu prostemu zabiegowi możemy poprawić krążenie swojej skóry i zmotywować ją do procesów regeneracyjnych. Oprócz tego usunięcie zrogowaciałej skóry sprawi, że dostarczane jej z zewnątrz substancje będą lepiej wchłaniane. To wszystko sprawi, że nasza skóra stanie się piękniejsza, odżywiona i gładsza. Scruby posiadają w swoim składzie także olejki nawilżające skórę i poprawiające jej elastyczność - a której z nas nie marzy się piękna i miękka skóra, zwłaszcza, że nadchodzi sezon na bikini ;)




Scrub o którym chciałabym Wam napisać, już dawno zniknął spod mojego prysznica. Ale długo zostanie w mojej pamięci i pewnie nie raz do niego wrócę. Dlaczego? Co było w nim takiego fascynującego?



Treacle Moon - My Coconut Island Body Scrub

Skład:
Aqua (Water),Silica ,Paraffinum Liquidum (Mineral Oil) ,Petrolatum ,Cetearyl Alcohol ,Glyceryl Stearate SE ,Stearic Acid ,Hydrogenated Jojoba Oil ,Parfum (Fragrance) ,Coumarin ,Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer ,Denatonium Benzoate ,Sodium Hydroxide ,Phenoxyethanol ,Methylparaben ,Butylparaben ,Ethylparaben ,Isobutylparaben ,Propylparaben ,CI 77499 (Iron Oxides)

I'm going to a faraway place she said... just for a while... her toes wriggled in the warm sand and a silly seagull laughed and danced in the sweet wind.

225 ml / ok 16 zł



Scrub przyciągnął mnie głównie opakowaniem. Szukałam jakiegoś peelingu do ciała, a buteleczka MY COCONUT ISLAND BODY jakoś rzuciła się w oczy :)
Jeszcze tego samego dnia wypróbowałam produkt. Zachwycił mnie jego zapach - bardzo intensywny, mleczno - kokosowy - niczym lubiany przeze mnie drink Malibu. Nie dziwię się producentowi, że zapisał wielkimi literami na opakowaniu - "NIE SPOŻYWAĆ" :)
Odczuwałam prawdziwą przyjemność podczas używania scrubu - zapach doskonale działał na moje zmysły, a cały prysznic pachniał słodko i kusząco.
Jeśli chodzi o sam kosmetyk, nie powalił swoim działaniem. Spełniał podstawowe funkcje złuszczania i nawilżania - ale spodziewałam się czegoś znacznie skuteczniejszego. Poza tym bardzo szybko się zatracił - albo przez zapach nieumiejętnie go używałam albo na prawdę jest średnio wydajny.



Kosmetyk jest po prostu przeciętny w swoim działaniu - ale przez zapach, stawiam go na prawdę wysoko w moim spisie peelingów do ciała :) Kąpiel i prysznic stają się o wiele rozkozniejsze z tym kosmetykiem. Kusi mnie jeszcze malina z tej serii. Miałyście kiedyś jakiś produkt z tej serii? A może polecacie inny peeling do ciała?